Mała, ale długa recenzja Xiaomi Mi 9t, bo kilka osób pisało do mnie, że jest ciekawych tego telefonu zwłaszcza w porównaniu z leciwym już iPhone 6s, także zapraszam do lektury, a ja postaram się przedstawić wszystkie swoje spostrzeżenia na temat tego telefonu.
Pierwsze co rzuca się w oczy po rozpakowaniu to uboga zawartość, telefon, ładowarka, kabel, papierki i obudowa, z iPhonem były jeszcze słuchawki i naklejki, ale kto dzisiaj daje słuchawki do telefonu, lepiej je sprzedać za niezły hajs. Po wyjęciu z pudełka telefon robi fajnie pierwsze wrażenie, mam niebieską wersję więc tył mieni się całkiem ładnie, ale delikatniej niż myślałem i widziałem na filmikach. Telefon jest też ogromny w porównaniu do iPhona i potrzebowałem kilku dni, by przyzwyczaić się do jego rozmiaru. Przyzwyczajało mi się natomiast fajnie, bo telefon jest dobrze wykonany, nic nie skrzypi, nic nie trzeszczy ani się nie ugina, nie jest to klasa premium, jaką był i jest iPhone, ale jest Xiaomi bardzo blisko i to mi się podoba.
Telefon działa bardzo sprawnie, szybciej niż iPhone i w codziennym użytkowaniu widać różnicę, wszystko otwiera się szybciej i jest wyraźnie responsywniejsze, używam gestów pełnoekranowych i z początku było to dość ciężkie to dosłownie po jednym dniu, gdy chwyciłem w dłonie iPhona to probowałem gestem wrócić do głównego ekranu więc w gruncie rzeczy jest to dość intuicyjne. Zdecydowanie gorzej było przyzwyczaić się do używania tak ogromnego ekranu (6,4”), 3 dni zajęło mi, zanim ustawiłem wszystkie aplikacje, tak bym mógł używać jednej ręki do ich obsługi, chociaż w domyśle to dwiema dłońmi powinno się używać tego telefonu (polecam poszukać sztuczki na przeniesienie interfejsu przeglądarki chrome na dół ekranu, używanie staje się wtedy znacznie wygodniejsze) Problemem okazało się natomiast przyklejenie szkła, mam w nawyku używanie telefonu ze szkłem, a to na Mi 9t jest docięte na wymiar (te tanie z chin #cebula) więc trzeba cop do milimetra na bokach je równo przykleić, natomiast najgorszą wadą telefonu jest to, że przy ciemnym motywie, zwłaszcza messengera, pojawiają się smugi przy przewijaniu treści na czarnym ekranie (motion blur), podobno to normalna rzecz z ekranem OLED, ale mnie to denerwowało tak bardzo, że wróciłem do jasnego trybu i jestem zadowolony, bo tylko niekiedy na jakiś stronach gdzie jest obok czarny i szary widać ten efekt ehhh… nie wszystko takie kolorowe.
Bateria jest natomiast dużym plusem, z przyzwyczajenia przez pierwsze dni podłączałem telefon w nocy do ładowania, gdy ten miał coś około 50% baterii, bo nie spodziewałem się, że po całym dniu i około 4,5h na ekranie wciąż mam baterie w telefonie, normalnie na ekranie i WiFi wykręcam coś około 7-8h, jeśli nie schodzę z baterią poniżej 15%, ale da się dociągnąć do 9h przy 1-2% baterii (wiem, bo sprawdzałem), co w porównaniu z 3-3,5h na baterii iPhone’a to jest różnica.
Pozytywnie zaskoczyła mnie też podróż z Apple na Androida, pomógł fakt, że korzystam dużo z usług Google, gmail, dysk, kontakty itp. więc wystarczyło się zalogować i wszystko miałem, zdjęcia wgrało się bardzo łatwo, po prostu wrzucając je do odpowiednich folderów na telefonie, z muzyką było tak samo, pod tym względem podoba mi się jak jest to rozwiązane, koniec z iTunes i wgrywaniem zdjęć przez iCloud. Sam system jest dużo lepszy niż go zapamiętałem gdy kupiłem iphone’a, jest szybszy, ładniejszy, a i mnogość możliwości mnie wręcz przytłacza, launchery, google camera, aplikacje do muzyki czy kontroli powiadomień, które czasami nie chcą działać, nie pokazują się albo dopiero się pokażą, gdy wejdę do aplikacji, ale pomaga reset ustawień powiadomień i reset telefonu. Na razie korzystam z telefonu taki jaki jest jedynie zmieniłem pasek w google chrome z czego się cieszę że jest taka łatwa możliwość dostosowania, oraz zachwycam się messengerem, bo po przesiadce z iPhona jestem nim oczarowany. Z początku używałam go tak samo, jak w iPhonie tzn., odpisywałem poprzez pojawiające się powiadomienia lub wracając się do Messengera z używanej przeze mnie aplikacji, ale było to dość męczące, bo po pierwsze przy odpisywaniu wprost z powiadomienia pole tekstu było na samej górze ekranu, a klawiatura na dole co było uciążliwe skakać wzrokiem od górnej do dolnej krawędzi, a cofanie się do aplikacji Messengera zatrzymywało mi filmy na Youtubie co przy częstym odpisywaniu sprawiało że jeden 3 min filmik oglądałem przez 15 min. Niestety nie działały mi Messenger i Youtube na podzielonym ekranie więc spróbowałem skorzystać z dymków i o rany jakie to jest wspaniałe, mogę oglądać coś na Youtubie i jednocześnie odpisywać, a jednocześnie mogę wysłać jakieś zdjęcia, naklejki czy gify, a nie tylko tekst i emotki jak miało to miejsce w iPhonie. Nie wiem, czy te dymki mają jakiś wpływ na baterię, ale na razie korzystam i cieszę się, że mam tyle opcji na zwykłe odpisanie komuś.
Audiofilem nie jestem więc nie wiem czy ten głośnik jest zły, czy nie, dla mnie gra dobrze, na maksymalnej głośności jest bardzo głośny w porównaniu do Iphona, a że tak jak w nim jest tylko jeden to nie poczułem różnicy w sposobie konsumowania przeze mnie treści multimedialnych. Gra dość ładnie i słyszę w nim wszystko co powinienem, pewnie nie ma startu do głośników z droższych i lepszych telefonów, ale jak za tę cenę jest dla mnie super i przyjemnie mi się słucha muzyki z niego. Jest mini jack i cieszy mnie ten fakt bardzo, bo wciąż zdarza mi się coś podłączyć w ten sposób do telefonu, więc dla mnie to duży plus, że nie muszę bawić się w przejściówki, by podłączyć słuchawki czy telefon do radia w samochodzie.
Co do aparatu byłem sceptycznie nastawiony, bo w końcu iPhony robią całkiem ładne zdjęcia i przyzwyczaiłem się do tego, jakie zdjęcia robię, ale tu też się zaskoczyłem, bo może zdjęcia nie są niesamowicie dobre, ale jak za tę cenę są wystarczające ok by nadawały się na jakieś społecznościówki czy do rodzinnego albumu. Podobno Google camera potrafi cuda, ale jak wspomniałem nie bawiłem się w wiele dodatkowych opcji personalizacji androida więc nie wiem czy to faktycznie daje różnice. Zdecydowanie najfajniejszy jest szeroki kąt, fajne zdjęcia wychodzą przy jego pomocy, zoomu używam rzadko, jedynie do zdjęć Marco się przydaje, jest też opcja zdjęć 48mpix, i chociaż jakościowo wychodzą jak te zwykłe, to można je bardziej powiększyć, ale też ważą 2-3 razy więcej niż te zwykłe, także korzystam z tego rzadko. Przednia kamerka, która się wysuwa to niezły bajer, robi ładne zdjęcia. Co najważniejsze jest bardzo sztywna po wysunięciu, z ciekawości próbowałem poruszać nią, gdy jest wysunięta i nie dało się tego zrobić, no może o pół milimetra, gdy użyłem naprawdę dużo siły, tak samo dużo siły potrzeba, by kamerkę wsunąć wciskając ją w telefon. Po kilku dniach noszenia w spodniach nie zauważyłem także by zbierał się kurz i pył przy mechanizmie.
Sam czytnik w ekranie jest spoko, działa tak szybko, jak w iPhonie ze szkłem na ekranie i odrobinę szybciej, bez szkła, raczej w 90% przypadków odblokuję za pierwszym razem, czasami trzeba poprawić palec, ale za to działa cały czas nawet przy wygaszonym ekranie więc jak już przyzwyczaiłem się gdzie on jest to tylko przykładam palec i jestem na ekranie głównym. Podsumowując jest to dość ciekawy telefon, obawiałem się przesiadki z IOS, ale na razie wszystko działa całkiem no poza tymi smugami (motion blur do wyszukania dla ciekawych), ale w jasnym interfejsie tego nie ma, a poza tym pojawia się to tak rzadko, że można się przyzwyczaić, albo po prostu unikać 100% czarnych treści obok czegoś szarego i po problemie xD. Jak za 1090zł, bo tyle dałem za niego z Gearbest to całkiem okej telefon, mógłby być lepszy, ale wtedy pewnie byłby i droższy także nie narzekam i na razie kontynuuję przygodę z Androidem, a czy za jakiś czas wrócę do IOS to nie wiem, może jak Apple wypuści jakiś telefon, który wyglądem dogoni obecne standardy to sprzedam nerkę i kupię, ale to czas pokaże.
#xiaomi #xiaomilepsze #ios #mi9t #recenzja